sobota, 29 czerwca 2013

Prolog

Melody Montrose była zwykłą dziewczyną. Można powiedzieć, że nie wyróżniała się niczym szczególnym. Miała gęste, rude włosy, których nigdy nie potrafiła ułożyć, łagodne, zielone oczy i lekkie piegi w okolicach nosa. Była niska i szczupła. Nigdy nie uważała się za ładną, nie twierdziła też, że jest jakaś strasznie brzydka. Dziewczyna kochała grać na gitarze, to odcinało ją od wszystkich problemów. Robiła to najczęściej w nieszczęśliwe dni. Uwielbiała także pisać piosenki, miała ich tysiące. Melody mieszkała w domu jednorodzinnym z tatą i o rok starszym bratem (którego kochała do nienawiści). Jej mama zmarła, kiedy była małą dziewczynką. Była bardzo zżyta z tatą i bratem. Miała też dwóch najlepszych przyjaciół: Kate, z którą mogła pogadać o wszystkim, co babskie i Toma, przystojnego bruneta, których kochała ponad życie. Dziewczyna była szczęśliwa, ale pewnego dnia zakochała się w znanym chłopaku ze szkoły i przestała być zwykłą nastolatką...